Zadrapania i skaleczenia potrafią uprzykrzyć wykonywanie codziennych czynności, zwłaszcza, gdy znajdują się na dłoniach czy zgięciach stawów. Właściwie opatrzone i zabezpieczone będą goiły się szybciej, w przeciwnym wypadku może dojść do zakażenia lub nieestetycznych blizn.
3 wskazówki, jak leczyć zadrapania


Skuteczne leczenie zadrapań
Zadrapaniem nazywamy przerwanie ciągłości powierzchni skóry, wywołane przez czynniki zewnętrzne. Może do niego dojść podczas różnego rodzaju domowych czynności, przy użyciu ostrych narzędzi lub w kontakcie ze zwierzętami posiadającymi ostre pazury i zęby. W tym drugim przypadku zadrapania mogą być groźne, ponieważ istnieje ryzyko infekcji bakteryjnej i różnego rodzaju zakażeń. Dlatego nie należy ignorować skaleczeń, lecz leczyć je dobrze znanymi już sposobami:
Dokładnie oczyść ranę. Gdy nie mamy pod ręką wody utlenionej lub spirytusu, zadrapanie możemy przemyć własną śliną, która zawiera lizozym, działający bakteriobójczo. Do oczyszczenia rany można także użyć soku z cebuli lub miodu, który posłuży jednocześnie za naturalny opatrunek.
Zastosuj maść antybakteryjną. Specjalna maść antybakteryjna, na przykład Tribiotic: https://www.apteka-melissa.pl/produkt/tribiotic-masc-14-g,6769.html, może być bardzo skuteczna w przypadku zagrożenia zakażeniem bakteryjnym. Dobrze sprawdza się w przypadku drobnych ran, zadrapań i oparzeń oraz znacznie przyspiesza gojenie.
Również natura wyposażyła nas w odpowiednie środki, przyspieszające gojenie ran i zadrapań. Bardzo skuteczny jest okład z liści babki lancetowatej, które, po zmiażdżeniu, można przykładać nawet na otwarte i ropiejące rany. Łagodzi ona ból i przyspiesza gojenie. Na wolno gojące się rany można stosować okład ze skrzypu polnego.
Kiedy zadrapania są szczególnie groźne?
Groźne są wszystkie zadrapania, które zostały spowodowane brudnym narzędziem lub zwierzęcymi pazurami i zębami. Jedną z najbardziej powszechnych chorób spowodowanych zadrapaniem przez zwierzęta, jest tak zwana “choroba kociego pazura”, czyli bartoneloza. Jest ona wywołana przez bakterie Bartonella henselae i pojawia się zazwyczaj 2-3 tygodnie po zakażeniu. Do zarażenia najczęściej dochodzi w wyniku zadrapania lub pogryzienia przez kota, jednak może do niego dojść również w wyniku ukąszenia owadów, po skaleczeniu się kolcami roślin, jeży czy drzazgami. Choć z reguły bartoneloza przebiega bezgorączkowo i mija samoistnie, to w niektórych przypadkach obserwuje się bóle głowy, stawów, ogólne osłabienie oraz zmiany skórne. Niekiedy dochodzi nawet do takich powikłań jak zapalenie mózgu, małopłytkowość czy zmiany osteolityczne. Leczenie wymaga podania antybiotyku, jednak choroba często bywa niezdiagnozowana. Dlatego w przypadku wystąpienia powiększonych węzłów chłonnych i innych niepokojących objawów, warto zrobić test na bakterie Bartonella henselae, zwłaszcza, gdy mamy kontakt z kotem. Każde zadrapanie, któremu towarzyszą uciążliwe objawy, i które nie goi się we właściwy sposób, powinno zostać skonsultowane z lekarzem.